Doom Dark Ages Controller to tak naprawdę drugi limitowany kontroler dla gry z serii. Pierwszym z nich był Doom Eternal przygotowany przez Bethesdę we współpracy z artystą PopeArt. Ten, chociaż jest znacznie bardziej powszechny, jest też o niebo bardziej istotny.
Pierwszy taki, bo i premiera nie byle jaka
Otóż Doom Dark Ages to w istocie pierwsza premiera gry z tej serii odkąd idSoftware (po wchłonięciu ZeniMax Media) zostało wcielone w struktury Microsoft Gaming. Nic dziwnego, że cała dywizja Xbox nie szczędzi na promocji gry, której początek datowany jest na 1993 rok, gdy wyszła pierwsza część.
Doom to coś więcej niż tylko strzelanka. To synonim.
Doom Dark Ages Controller — szczegóły
Gdy kontroler zaprezentowano po raz pierwszy 16 kwietnia 2025 roku, wielu graczy zachwyciło się, pisząc, że to jeden z najładniejszych kontrolerów tej generacji. Przyznaję, że zgadzam się w pełni, gdyż biorąc go do rąk, trzeba przyznać, że ilość detali robi wrażenie. Gripy przypominające pancerz czy nadrukowane plamy farby sprawiają, że kontroler nie tylko ma inną od standardowej fakturę, ale też prezentuje się ciekawie pod względem kolorystycznym. Zadbano tutaj także o kolory analogów, krzyżaka czy spustów. Do pełni szczęścia zabrakło tylko jakiejś grafiki na korpusie od baterii. To ciekawe, bo jest to tak naprawdę pierwszy limitowany, dedykowany grze kontroler bez takiej grafiki.
To także jeden z naprawdę niewielu kontrolerów, w których dokonano zmiany w fakturze samego urządzenia. Gripy posiadają nacięcia przypominające pancerz. Są one jednak wklęsłe, co jest ciekawym zabiegiem. Podobnie jak swoiste cztery „kolce” umieszczone po obu stronach przycisku Xbox — te są z kolei wypukłe. Rzadko się zdarza, by Microsoft wprowadzał takie zmiany w swoich akcesoriach, dlatego tym bardziej należy docenić ten zabieg.
W zestawie prócz kontrolera standardowo znalazły się baterie Duracell oraz — tutaj ciekawostka — kod na dodatkową skórkę w grze. Całość zapakowano w opakowanie ze stosowną grafiką. Poza tym jest to typowy kontroler dla dziewiątej generacji konsoli Xbox — ze wbudowanym Bluetoothem. Jest to też ostatni kontroler przed ogłoszoną podwyżką cen.
Z punktu widzenia kolekcjonera
Jestem przekonany, że wygląd nie każdemu się spodoba, bo każdy ma indywidualne poczucie estetyki. Moim zdaniem — co napisałem wyżej — jest to jednak jeden z najładniejszych (konkurować może chyb tylko ze Starfield Controller) a z pewnością najciekawszych kontrolerów tej generacji. Inna faktura na gripach czy wokół przycisku Xbox już go wyróżnia na tle wielu innych. Dodatkowo promuje on jedną z najważniejszych marek w dziejach gamingu.
W mojej ocenie ten kontroler nie straci na wartości, a może z czasem też zyskać. Tak ma miejsce choćby ze wspomnianym Doom Eternalem. Zresztą, czy potrzeba więcej powodów, by go po prostu kupić?
Dodaj komentarz