Poradnik – Jaki dysk do mojego Xboxa?

Już dawno pożegnałem czasy, gdy na płycie dołączanej do popularnego magazynu o grach – z okładki biło „65 dem gier!”. A czasem liczba potrafiła być jeszcze wyższa. Wraz z rozwojem technologicznym – szczególnie grafiki – pęczniały również rozmiary samych gier. Microsoft jako pierwszy wpadł na pomysł, by konsolę wyposażyć w dysk, który nie tylko był szybszy niż wczytywanie gry z płyty, ale przy tym był także pojemniejszy.

Już w czasach Xboxa 360 można się było przekonać, że gdy mowa o zapełnieniu dysku – nie należy pytać o „czy”, tylko „kiedy”. Pod koniec jego generacji na porządku dziennym były gry zajmujące dwa nośniki DVD (seria Mass Effect chociażby). Ale były przecież pudełka, w których odnajdywaliśmy nawet… cztery płytki! To Lost Odyssey, czy L.A. Noir. Nic zatem dziwnego, że skromny dysk o pojemności 20 GB szybko zaczął się wyczerpywać. Wraz z kolejnymi modelami – Microsoft wprowadził dyski 120 GB (Elite), a nawet 500 GB (Slim E).

Problem nie zniknął. Nasilił się z kolejną generacją

Xbox One zadebiutował z dyskiem 500 GB. W przeciwieństwie do modelu Xbox 360 Slim E Microsoft wycofał się z wygodnej dla gracza decyzji o łatwej wymianie dysku. Szkoda! Tej decyzji trzymał się do samego końca generacji, jednak umożliwił podpięcie dysku zewnętrznego na USB. Na rynku zaczęła się pojawiać masa dedykowanych dysków, a wraz z nimi pytania – który dysk podłączyć? Który będzie tym najlepszym?

Mimo upływu lat pytania się pojawiają, a generacja w postaci Xbox Series X|S nie tylko nie ułatwiła graczom rozeznać się w ofercie, ale też… proces utrudniła. Zapraszam zatem do poradnika.

Jaki dysk do Xboxa?

Mam Xbox 360 – jaki dysk mogę podłączyć?

Cofnijmy się o do siódmej generacji. Wbrew pozorom, Xbox 360 cały czas pozostaje w użyciu w wielu domach, a w związku z tym, że gry są teraz śmiesznie tanie (nawet za kilka złotych) – cały czas stanowi centrum domowej rozrywki. Na dysku możemy przechowywać swoje pobrane gry, pliki zapisu gry lub profile użytkowników.

Do Xboxa 360 po aktualizacji z 2015 roku – podłączysz każdy dysk na USB jednak nie większy niż 2 TB. Niestety w chwili debiutu konsoli nikt nie marzył o dyskach SSD, toteż jeśli zdecydujesz się na dysk wykonany w tej technologii – nie wykorzystasz w pełni jego możliwości. Krótko mówiąc: będzie działać ale nigdy nie osiągnie on pełnej wydajności, jaką gwarantuje ta technologia.

Do Xboxa 360 idealnie nada się dowolny talerzowy dysk. Jaki? Możesz np. wykorzystać stary dysk ze swojego laptopa, wkładając go do odpowiedniej kieszeni (cena kilkunastu, kilkudziesięciu złotych) lub za niewiele większe pieniądze zaopatrzyć się w talerzowy dysk od Seagate. Nie tylko wykorzystasz go w swojej konsoli, ale potem podłączysz go także do konsol rodziny Xbox One.

Mam Xbox One, One S, One X – jaki dysk mogę podłączyć?

Nowsza konsola, to nowsza technologia. W rodzinie Xbox One zadebiutowało aż 5 konsol (One, One Elite, One S, One S All-Digital, One X). Z wyjątkiem One Elite każda jest wyposażona w tradycyjny, talerzowy dysk.

Xbox One ma jednak znacznie więcej wymagań odnośnie dysku:

• Musi mieć pojemność co najmniej 256 GB. Wszystko poniżej nie będzie wspierane.
• Dysk musi korzystać z interfejsu co najmniej USB 3.0. Zatem stare dyski o wolniejszych interfejsach niestety odpadają.
• Maksymalna pojemność dysku to aż 6 TB.
• Za to można podłączyć więcej niż jeden dysk.

Oznacza to, że nic nie stoi na przeszkodzie, by pod jedną konsolę podłączyć nawet dwa 6 TB dyski. To oczywiście ekstremum, ale dla chcącego nic trudnego. Oferta możliwości jest wyjątkowo bogata. Na rynku są dziesiątki spełniających wymagania dysków, a wśród nich takie, które mają nawet większe prędkości odczytu i zapisu. Gdy standardowy dysk HDD to 5,400 RPM, bez trudu odnajdziemy 7,200 RPM, a także nawet 10,000 RPM. W mojej ocenie jednak nie warto inwestować w te najszybsze bowiem… konsola nie wykorzystuje w pełni ich możliwości, a zatem potencjał w żaden sposób nie przełoży się na prędkość wczytywania gier.

Seagate regularnie wypuszcza dyski z limitowanymi grafikami dla graczy jak np. Cyberpunk 2077 czy Halo: Master Chief Edition, ale też odnajdziecie produkty o jednolitej fakturze. W przypadku kształtów, kolorów i motywów chyba nie ma żadnej granicy.

Ale tutaj też pierwszy raz warto pochylić się nad inwestycją w dysk SSD. Możliwość instalowania gier bezpośrednio na tym typie dysków daje realne bonusy. Przykłady? Forza ładuje się ok. 30 sekund szybciej. Wiedźmin 3 – 10 sekund, Gears 5 – 20 sekund. Niby to niewiele, ale dla często grających jest to gra warta świeczki.

Mam Xbox Series S|X – jaki dysk mogę podłączyć?

Nowa generacja to nowe technologie i kolejny miszmasz. W teorii – możesz podłączyć każdy dysk, który spełnił warunki dla rodziny Xbox One. I to jest super sprawa, bo konsola wspiera wsteczną kompatybilność w grach, więc nie musisz niczego instalować na nowo, czy martwić się o jakikolwiek transfer danych. Po prostu odłączasz dysk od starej konsoli i podłączasz do nowej. Proste i wygodne.

Jednak jest to rozwiązanie, które działa w przypadku gier – właśnie we wstecznej kompatybilności. Dla gier dedykowanych konsolom Xbox Series S|X powstała dedykowana karta rozszerzeń. Od 2023 roku na rynku są już dwa konkurencyjne rozwiązania: Seagate Expansion Card oraz WD_Black. To niewielkie kartridże o ogromnych możliwościach. Po jego podłączeniu idealnie integruje się z konsolą – rozszerzając pojemność dysku o dodatkowe 256GB, 512GB lub 1TB danych.

To rozwiązanie ma jednak kilka istotnych (obecnie) wad. Przede wszystkim konsole Xbox Series S oraz X posiadają tylko jeden port na ten rodzaj pamięci. Co więcej te sprzedawane są w zawrotnej cenie sięgające nawet 1000zł!

Jako Xbox Muzeum posiadam Seagate Expansion Card. Jak się sprawuje? Paradoksalnie najwięcej uwag mam do samego Microsoftu. Gdy pierwszy raz wkładałem kartę rozszerzeń do konsoli – bałem się, że włożę ją odwrotnie, niż założył producent. Na szczęście się nie da. Konsola nie pozwoli na to. Jednak szkoda, że karta nie działa „na klik”, czyli trzeba ją dopchnąć i domyśleć się, że bardziej się nie da. Co więcej – znacząco wystaje z obudowy. Nie jest to istotna wada, bo przecież i tak jej nie widać na co dzień, ale spodziewałem się zupełnie innego mechanizmu. Na szczęście, tak jak w przypadku pozostałych propozycji, o nic więcej nie trzeba się martwić. Wkłada się kartę i działa. Konsola sama zadba o wszystkie pozostałe aspekty.

Dla kogo Expansion Card?

Nie ma się co oszukiwać – na start mało kto zainwestuje w tak drogą kartę rozszerzeń. Ale jeśli jeszcze nie masz żadnego dysku, a koniecznie musisz mieć, bo gry zjadają ci dostępne miejsce, to warto rozważyć właśnie ją. Po pierwsze – na dysku tym i tak zainstalujesz gry z Xboxa Classic, 360 i One. Po drugie – od niej nie uciekniemy. Coraz więcej gier będzie pojawiać się tylko dla konsol obecnej generacji, a tych nie uruchomisz na żadnej innej propozycji. Owszem, możesz kupić maleńki dysk SSD albo cudny, limitowany HDD, ale… za chwilę i tak będzie czekał na ciebie kolejny wydatek. A i nie będzie on zwisał smętnie na kablu, jak starsze technologiczne rozwiązania.

A co z klasycznym Xboxem pierwszej generacji?

Tutaj sprawa jest prosta – ta konsola nie wspiera zewnętrznych dysków.