Każda nowa generacja konsol, potrzebuje również świeżego katalogu gier. Nie wystarczą nowe odsłony uznanych serii, ale potrzeba także zupełnie nowych tytułów. Dla Xbox One takim tytułem miał być Ryse: Son of Rome, który miał być… tytułem startowym dla Kinecta. Wiem, pokręcone.
Oficjalny trailer gry
Zmiana tytułu, zmiana koncepcji
Gracze pierwszy raz usłyszeli o grze, gdy ta nazywała się jeszcze Codename: Kingdoms. Jej trailer został zaprezentowany na E3 w 2011 roku jako odpowiedź na “brak poważnych gier dla sensora Kinect“. Wiadomo o niej było tylko tyle, że akcja miała być umiejscowiona w średniowieczu, a cała interakcja między graczem a grą miała się odbywać wyłącznie za pomocą ruchu. Całą zaś akcję mieliśmy obserwować z perspektywy pierwszej osoby.
Po pamiętnym trailerze słuch o grze zaginął aż do E3 2012, gdy szef Microsoft Games Studios, niejaki Phil Spencer, zapytany o grę odpowiedział:
Nie jesteśmy jeszcze na takim etapie, by móc pokazać grę, ale mogę zapewnić… ciągle współpracujemy z Crytekiem, bardzo angażujemy się w te relacje, ale chcemy być na odpowiednim etapie produkcji za każdym razem, kiedy pokazujemy grę. Możecie być pewni, że jeszcze o niej usłyszycie.
Wówczas już wiadomo było, że gra może skorzystać z Kinecta, ale będzie on wyłącznie opcjonalny. Opóźnienie gry było już znaczne i gracze zaczynali tracić nadzieję na rychłą premierę. W lutym 2013 roku, Cevat Yerli zapewniał:
Jesteśmy na dobrej drodze. Gra zapowiada się naprawdę dobrze, ale to wszystko, czym mogę się w tej chwili podzielić.
Ryse. A potem Ryse: Son of Rome.
Gdy gra doczekała się ponownej prezentacji 10 czerwca 2013 roku i wiadome było, że zawita już na nową generację Xboxa jako tytuł startowy. Nadal była mowa o tytule na wyłączność jednak Crytek zrezygnował już z sensora Kinect. To było podwójnie zaskakujące, bowiem Xbox One w dniu premiery miał być wyposażony w jego znacznie ulepszoną wersję – Kinect 2.0. W grze zmieniło się w międzyczasie w zasadzie wszystko. Grę przeniesiono do Starożytnego Rzymu a walki — chociaż prawdziwie widowiskowe — składały się w zasadzie wyłącznie z sekwencji QTE, kamera zaś zmieniła się na perspektywę trzeciej osoby. Gra wpierw nazywała się po prostu Ryse a chwilę później dostała jeszcze drugi człon: Son of Rome.
Zmianę stylu gry próbował z czasem tłumaczyć szef Cryteka:
Tę decyzję podjęliśmy wspólnie z Microsoftem. Po prostu obraliśmy inny kierunek. Nie dlatego, że development sprawiał problemy, ale dlatego, że chcieliśmy ją wydać razem na premierę nowej konsoli Microsoftu. Czy Ryse było wyzwaniem? Tak, i to jednym z największych w mojej karierze, czyli od czasów Far Cry’a. Mieliśmy bardzo napięty grafik, natknęliśmy się na pewne problemy. Ale jesteśmy dumni ze swojej pracy. I tylko to się liczy.
Mechanika i fabuła gry
W ostatecznej wersji gry wcielamy się w rzymskiego centuriona Mariusa Tytusa, który staje się jednym z przywódców Legionu Rzymskiego. Fabuła jest dość prosta — trzeba pomścić zamordowaną rodzinę – ale posiadająca kilka ciekawych zwrotów akcji.
Cała mechanika gry w istocie skupiała się na sekwencyjnym wciskaniu klawiszy a wśród orężu do wyboru były miecze, włócznie i oszczepy. Jednym z najciekawszych elementów z pewnością były “finiszery” czyli sekwencje egzekucji, które były zrealizowane w iście filmowych rozmachu.
Chociaż tytuł chwalony był za wspaniałą oprawę graficzną, “godną nowej generacji” oraz klimat starożytnego Rzymu, to gra jednak okazała się dość krótka a rozgrywka zbyt monotonna, by wystawić jej lepsze oceny. W efekcie licznik zatrzymał się na 60 punktach według serwisu Metacritic.
Ryse Son of Rome dziś
Kompatybilność Wsteczna | Tak: Xbox One, Xbox Series |
FPS Boost | Nie |
Xbox Cross Platform Co-Op | Nie |
Xbox Cloud Gaming | Nie |
Wersje językowe gry
Język | Dźwięk | Interfejs | Napisy |
Polski | Nie | Nie | Nie |
Niemiecki | Tak | Tak | Tak |
Angielski (USA) | Tak | Tak | Tak |
Holenderski | Tak | Tak | Tak |
Hiszpański | Tak | Tak | Tak |
Francuski | Tak | Tak | Tak |
Włoski | Tak | Tak | Tak |
Koreański | Tak | Tak | |
Japoński | Tak | Tak | Tak |
Portugalski (Brazylia) | Tak | Tak | Tak |
Rosyjski | Tak | Tak | Tak |
Chiński (uproszczony) | Tak | Tak |
Ryse 2
Pomimo tego, że gra była tytułem startowym Xbox One, a sam Microsoft mocno ją promował, jej sprzedaż nie była zadowalająca w wystarczającym stopniu. W 2014 roku szef Cryteka Cevat Yerli wspominał:
Nie jesteśmy w pełni zadowoleni ze sprzedaży Ryse na Xbox One. Chcemy odczekać, aż nowa generacja złapie wiatr w żagle. Co do Ryse 2, to nie twierdzę, że je skasowaliśmy. IP należy do nas. Wiem, że wielu graczy czeka na Ryse 2 – takie informacje docierają do mnie wieloma kanałami. I rozważamy tę opcję. Nowy Ryse nie musi być tytułem ekskluzywnym. Możemy go wydać na PlayStation. Możemy w tej sprawie zrobić, co nam się żywnie podoba.
Z różnych przecieków wiemy, że Ryse 2 faktycznie było przez jakiś czas w produkcji. Jednak Crytek mierzył się z ogromnymi problemami finansowymi i deweloper przestał interesować się takimi grami. Po reorganizacji spółka skoncentrowała się na grach w modelu Free-To-Play i Ryse 2 został skasowany. Plotki o nim powracają jednak dość regularnie, więc kto wie — może kiedyś doczekamy się sequela.
Z punktu widzenia kolekcjonera
Kurczę, przyznam szczerze, że mam z tym tytułem srogi dylemat. To jednak typowa gra akcji, z czego większość walk to jednak sekwencyjne QTE. Jednakże… ja doskonale się przy niej bawiłem. No, to znaczy do blockera w epilogu, który nie pozwolił mi ukończyć gry. Dwukrotnie. Potem odpuściłem.
Jednakże obserwując graczy i fanów w sieci — kto zagrał, bardzo ciepło wspomina grę. Oczekiwania na sequel mimo upływu lat zatem są. Czy jest to jednak tytuł kultowy, by doczekał się miejsca na półce? Szczerze wątpię. Gra nie doczekała się ani jakiegoś unikalnego wydania, ani też nie jest wspierana zarówno przez Crytek, ani Microsoft mimo udostępnienia takich funkcji jak FPS Boost a nawet nie jest dostępna w chmurze. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że gra doczekała się dwóch głównych wydań: premierowego oraz Legendary Edition oraz jednej wariacji okładkowej: Day One 2013.
Dodaj komentarz