Strona główna » Felieton » Przyszłość Xboxa czyli co tak naprawdę powiedziano na Xbox Business Podcast

Przyszłość Xboxa czyli co tak naprawdę powiedziano na Xbox Business Podcast

Przyszłość Xboxa
Przyszłość marki Xbox to nie to samo, co przyszłość konsoli.

Kilka tygodni temu do sieci wylała się fala plotek, jakoby Microsoft porzucał gry ekskluzywne na rzecz dystrybucji na konkurencyjne platformy. Z czasem plotki zaczęły się tylko nasilać i narastać — włącznie z porzuceniem konsol w ogóle. Po wielu dniach Microsoft w końcu zareagował, wypuszczając nagraną rozmowę w bardzo kontrolowanych warunkach, w której zapewnił, że w sumie nic się nie dzieje.

I rzeczywiście, media w dużej mierze podchwyciły ten przekaz. Jednak jak zawsze — diabeł tkwi w szczegółach, a ważny jest kontekst.

Xbox to już nie tylko konsola

Oczywiste prawda? Wszak sama ekipa Xboxa mówi o tym od dawna. Będąc precyzyjnym, to od dnia uruchomienia usługi Xbox GamePass. “Netflix dla gier” jak przyszło ją nazywać wprowadziła prawdziwą rewolucję w branży. Płacisz abonament i masz wszystkie gry od Microsoftu (i zaprzyjaźnionych firm trzecich) w dniu premiery w usłudze. Płacisz stałą kwotę, a masz setki gier do wyboru.
W sytuacji, gdy będąc czwartą generację na rynku, Microsoft nie wygrał do tej pory żadnej (bo przypomnę, Xbox 360 chociaż był blisko, ostatecznie został zepchnięty na trzecie miejsce przez PlayStation 3). Jest to problem, patrząc na to, że w ciągu ostatnich 10 lat wydano ponad 86 miliardów dolarów na studia tworzące gry (jest to kwota szacunkowa, bo nie wszystkie kwoty są jawne). Jakie to firmy? Lecę chronologicznie:

  1. Mojang (Minecraft) 2018
  2. Undead Labs (State of Decay) 2018
  3. Complusion Games (We Happy Few) 2018
  4. Ninja Theory (Hellblade: Senuas Sacrifice) 2018
  5. Playground Games (Forza Horizon, Fable) 2018
  6. Obsidian Entertainment (Fallout, Pillars of Eternity) 2018
  7. Double Fine (Psychonauts) 2019
  8. Bethesda (no, wiadomo) 2020
  9. Activision Blizzard (strach wymieniać) 2022

I nie oszukujmy się — póki co te akwizycje się nie zwróciły. W ciągu 2 lat liczba aktywnych subskrybentów GamePass skoczyła z 22 milionów do 37, jednak jest to dalekie od oczekiwań, gdzie celem dla korporacji jest okrągłe 100 milionów.

Przyczyny problemów wzrostu

Chociaż mam ogromny szacunek do tego jak Xbox jest prowadzony przez Phila Spencera, powiedział on kilka znamiennych słów na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Przede wszystkim — większość problemów, z jakimi mierzy się dziś prowadzona przez niego dywizja, ma swoją genezę w fatalnym starcie Xbox One. Chociaż markę odratowano przy pomocy Xbox One S oraz Xbox One X, to Phil problemy zrzuca na garb “utworzonych bibliotek” w ósmej generacji.
To tylko częściowa prawda. Oczywiście, PlayStation 4 zmiażdżyło Xboxa. Jednak — tutaj już warto zajrzeć do obozu niebieskich — Sony twierdzi, że “Wsteczna Kompatybilność” nie wpływa tak na sprzedaż konsol, jak się powszechnie wydaje. Patrząc na to, że są liderem na rynku trudno posądzać ich o kłamanie.

I ja się przychylam do tej opinii. W swoim kręgu mam kilkunastu znajomych, którzy ogrywają starsze tytuły. Jednak zdecydowana większość sięga po najnowsze hity, nie oglądając się specjalnie na puchnącą bibliotekę gier. Problemem Xboxa nie są zatem nasze “hałdy wstydu” a fakt, że mimo ogromnych inwestycji nadal nie ma wspaniałych, wręcz filmowych gier first party, które trafiałyby do masowego odbiorcy.

Nintendo posiada ogromny katalog gier… dla każdego. Chcesz zrobić imprezę w domu? Masz 1-2-3 Switch! Albo gry treningowe. Albo ukochanego przez wszystkich Mario odmienianego przez wszystkie przypadki. Co najważniejsze — każdy z tych tytułów jest dopracowany do granic przyzwoitości.
Sony? Microsoft do dziś nie ma sensownej odpowiedzi na Uncharted, The Last of Us czy God of War.

Od lat gracze mówią, że Gears of War i Forza to trochę za mało by przykuć na dłużej do konsoli. A niestety, ale liczby są bezlitosne. Redfall okazał się porażką. Starfield popadł w zapomnienie a Hellblade 2 jest teasowany już ze 3 lata i nadal czekamy na jego premierę. Xbox (do czasu przejęcia Activision) nie miał żadnej gry first party kierowanej do młodszego odbiorcy, bo znane z tego Rare zostało oddelegowane do Sea of Thieves. Może i udanej, pirackiej gry sieciowej, ale zdecydowanie nie dla masowego (i młodszego!) gracza.

PlayStation wychowało sobie całe pokolenia graczy. Xbox tak bardzo skupił się na graczach hardcore’owych, że zupełnie zapomniał o tym, by młodsze pokolenia przyzwyczaić do swoich usług. A wiem to z autopsji – moja córka posiada Switcha, Xboxa oraz telefon, a i tak gra w Minecrafta (od Microsoftu przecież) na pececie lub telefonie, bo tam są jej znajomi. Nie na Xboxie.

I owszem, możemy mówić, że przecież trafiły się i perełki — Pentiment czy HiFi Rush, które są wybitne w swoich dziedzinach. Ale marka potrzebuje tytułów flagowych, z którymi gracze mogą się utożsamiać. A Halo Infinite nie dowiózł a przy Gears 5, chociaż był dopracowany, to duże grono graczy przyznała, że marka jakby trochę zaczęła się wycierać…

GamePass, chociaż notuje wzrosty, to nie są to wzrosty takie, jakie oczekiwaliby właściciele. Miło, że wpadają do niego kolejne tytuły — jednak jest to uzupełnianie nadal biblioteki starymi, ogranymi grami. Owszem, ktoś pewnie sięgnie po Tony Hawka czy Crasha, ale nie wierzę, by był skłonny kupić abonament (i utrzymać go!) dla gier mających po 2-3 lata na karku (albo i więcej).

“Nie wierzę, by Starfield sprzedał więcej konsol”

Krótko po premierze gry Phil przyznał, że nawet wypuszczając regularnie gry pokroju Starfielda konsola nie zmieni swojej pozycji na rynku. Pesymista? Bynajmniej. To chłodna analiza rynku — Xbox na zawsze pozostanie czwartą platformą wyboru (za Nintendo, PlayStation i pecetami). Zgodzę się, że szansa, jaką stworzył Xbox 360, została zaprzepaszczona.

W związku z tym rozpoczęto pracę od podstaw. Tutaj mała dygresja. Czy wiesz, że Google nie jest całą firmą, tylko częścią znacznie większego konglomeratu Alphabet? Podobnie jak Facebook jest częścią Mety. Tak samo Microsoft przeorganizował wewnętrzną strukturę, która bardzo dużo mówi o przyszłości Xboxa. Xbox jest dziś tylko jednym z oddziałów Microsoft Gaming, który pod sobą posiada Activision Blizzard, King (gry mobilne), Bethesdę, Xbox Game Studios i właśnie dział hardware’owy.
Już to zwiastuje, jak bardzo rola sprzętu zmalała dla włodarzy giganta z Redmond. Konsole są ważne — bo chcą ich gracze — ale niekoniecznie dla Microsoftu.

Wrócę zatem do podcastu

Już na wstępie usłyszeliśmy, że nie tak chcieli nam ogłosić nowiny, przyznając się poniekąd do faktu, że skala i rozmach plotek ich zaskoczyła. Potwierdzono, że cztery gry zawędrują z Xboxa do “innych platform”. I tutaj większość graczy i dziennikarzy odetchnęła z ulgą, wzruszając ramionami, mówiąc, że nic się nie stało i można się rozejść.

Nie jest to prawda. Chwilę później Spencer wypowiedział dwa, bardzo znaczące zdania. Po pierwsze — będą badać reakcje graczy i rynku tymi premierami. Oznacza to tylko tyle, że jeśli tytuły “chwycą”, to za nimi pójdzie reszta. Po drugie — że on musi dbać o biznes i wzrosty. A jak wykazałem wyżej — Xbox nie przynosi ani wzrostów, ani to nie jest “zdrowy” biznes, o jakim marzą. Stąd informacja podana wprost: w ciągu 5-10 lat tylko niewielki odsetek gier będzie grami ekskluzywnymi. Oznacza to, że Spencer potwierdził krążące plotki: Xbox odchodzi od znanych nam wojen konsolowych i zamierza wydawać gry multi platformowe.

Potwierdzenia tych słów trzeba szukać w kilku źródłach.

  1. W ubiegłym roku Satya Nadella podczas procesu FTC vs Microsoft (przy okazji przejęcia Activision) zeznał, że nienawidzi gier ekskluzywnych i dla niego każdy tytuł powinien być multiplatformowy
  2. Od czasu przejęcia Bethesdy w 2020 roku nie doczekaliśmy się ani jednej premiery “wielkiego” z dotychczasowych IP: Quake, Doom, Fallout czy The Elder Scrolls, które od zawsze były tytułami multiplatformowymi.
  3. Microsoft wielokrotnie podkreśla, że fakt czy dany tytuł będzie multiplatformowy czy ekskluzywny zawsze jest oceniany indywidualnie. Jednocześnie podczas zeznań podczas procesu FTC vs MS wspomniane zostało, że zdają sobie sprawę, jakie społeczności stoją za niektórymi tytułami, a ich celem nie jest odbieranie gier tym społecznościom.
  4. Wewnętrzne spotkanie zarządu Microsoft Gaming z pracownikami. To tam Sarah Bond wspomniała, że Xbox “jest każdym ekranem”.

Poza tym — Phil Spencer zwyczajnie mija się z prawdą odnośnie 4 gier wydanych w tym roku. Do tej puli należy doliczyć choćby Call of Duty, do którego zobowiązali się przed sądem i kilku innych gier z katalogu Activision Blizzard.

Xbox Game Pass pozostanie ekskluzywny dla obecnych platform

Cóż, te piękne, uspokające słowa nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem. Jest to nic innego jak przyznanie się wprost, że GamePass nie zawita na Nintendo ani PlayStation. To nie jest kwestia tego, że “Microsoft chce zrobić dobrze graczom”, bo szef Xboxa wielokrotnie wspominał, że gdyby od niego to zależało, to GP byłby dostępny na PS5 i Switchu od lat. Nie ma ich tam, bo właściciele platform sobie tego nie życzą i Microsoft nie ma tu nic do gadania.

Poza tym — w tym miejscu po raz kolejny mija się z prawdą. GamePass niedługo doczeka się kolejnych platform. Microsoft zamierza uruchomić swój sklep mobilny na Androida oraz iOS. W tym drugim przypadku w końcu doczeka się natywnej aplikacji do obsługi gier w chmurze. Do tego aplikacja ma być uwolniona na telewizorach Smart TV napędzanych systemem Android TV oraz WebOS, gdzie obecnie ograniczona jest tylko do Tizena od Samsunga. GamePass jest też dostępny dla okularów VR Meta Quest 2 i jestem przekonany, że zadebiutuje też na Apple Vision Pro.
Microsoft nadal będzie szukać rynku zbytu dla abonamentu a poczucie ekskluzywności ma nam dać tylko poprzez brak obecności na sprzętach Sony i Nintendo.

Za to zapowiedzieli nam całkiem sporo nowości

Najbardziej oczywiste: nowe sprzęty. O tych mamy się dowiedzieć w dwóch turach. Pierwsza, to czerwcowy Microsoft Gaming Showcase (wymyślona nazwa, bo Xbox & Bethesda & Activision Blizzard & King Showcase jest ciut za długie) a druga świąteczna zapowiedź next gena. I tutaj znowu zwolnię, bo ponownie ważny jest kontekst i detale.

        • Phil zachwyca się graniem mobilnym. Dawał temu znać kilkukrotnie — podczas samego podcastu jak również pozostawiając polubienia pod postami dotyczącymi przenośnego Xboxa. Wskazał jednak na jedno, znaczące ograniczenie — jest nim Windows. W podcaście powiedział wprost, że jest świadomy tego, jak niefunkcjonalnym i ograniczeniem jest Windows 11 dla sprzętów pokroju Rog Ally czy Legion Go. Jednak 21 maja ma odbyć się konferencja Build 2024, na którym oczekuje się zobaczyć zapowiedź systemu Windows 12. Tuż przed czerwcowym Showcase.
          Oznacza to, że z dużym prawdopodobieństwem w czerwcu doczekamy się oficjalnej zapowiedzi handhelda od Microsoftu, który zresztą wyciekł w prezentacji w ubiegłym roku
        • Tym samym Phil Spencer potwierdził, że nie doczekamy się handhelda z systemem XboxOS. Jeśli inżynierowie od Surface wejdą w konsolę przenośną, to ma być ona napędzona Windowsem. Koniec dyskusji.
        • Next-gen na koniec roku. Już dziś Spencer wspomina, że ma być odczuwalnym przeskokiem technologicznym. To dobrze, bo Series X pod względem graficznym nie stanowił takiego przeskoku między Xbox One X jak Xbox 360 dla klasycznej konsoli. Nie spodziewałbym się jednak żadnych szczegółów. Będzie to raczej zapowiedź w postaci niewielkiej animacji na styl Xboxa Scorpio:
          • W końcu zaczną napływać gry Blizzarda do GamePass
          • Przyszłość Xboxa. I tutaj padło kilka ciekawych zdań, które można interpretować w różny sposób. Phil Spencer wspomniał, czym była dla nich Wsteczna Kompatybilność i porównał ją do obsługi gier przez system Windows. W wypowiedzi tej odniósł się do Steam Decka, który daje doznania konsoli, ale nadal ma ograniczenia.
            Jako że wcześniej Matt Booty wymienił, że dla nich ważny jest Cross Save, Cross Play i Wsteczna Kompatybilność warto wrócić do słów Spencera sprzed… dwóch lat. Wtedy to zamknięto program Wstecznej Kompatybilności, a zespół za niego odpowiadający został oddelegowany do kolejnego “wielkiego zadania”. Mogę tylko przypuszczać, ale czuję, że będzie to niejako unifikacja gier znanych z PC z tymi znanymi z Xboxa oraz grami mobilnymi. Jeden Xbox (nieważne czy w postaci chmury, telefonu, handheldu czy konsoli), ale wszędzie masz mieć swój katalog gier, jaka by ona nie była.
          • xCloud osobnym SKU. Kilkukrotnie było to wspomniane i chociaż można było to przeoczyć, to Sarah Bond wspomniała, że “swoje gry masz mieć zawsze przy sobie”. Jak wiemy, obecnie nie jest to możliwe, bo granie w chmurze jest mobilne wyłącznie w gry z katalogu GamePass. Jednak w czerwcu 2023 Microsoft zapowiedział taką możliwość, ale nigdy więcej o niej nie wspomniał. Jestem skłonny uwierzyć, że powrócono do tej idei i niedługo możemy mieć możliwość grania w gry w chmurze z całego dostępnego dla nas katalogu gier.
            No a poza tym, przecież Hideo Koima miał zrobić dla Microsoftu grę łączącą zasoby lokalne z chmurą, nie? 😉

      Powiedziano dużo ale trzeba to wyłuskać

      Ponownie — ważny jest kontekst. Phil powiedział otwarcie, co czeka Xboxa w najbliższych latach. Trzeba jednak osadzić jego słowa w wydarzeniach i ogłoszeniach, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach. Wówczas cały obraz robi się bardziej klarowny. Czeka nas na razie efekt powolnego gotowania żaby — gry będą robić się multiplatformowe, ale powoli, by nie zdenerwować najbardziej zagorzałych fanów. A Xbox dziś to coś więcej niż konsola. To platforma, której konsola jest tylko jedną z (niewielu) odmian.

Filip Turczyński

Konsolowiec i kolekcjoner gier. Piszę o grach i sprzęcie. Xbox Ambasador. Posiadacz ponad 50 konsol, ale prawdziwą pasją jest Xbox.

Dodaj komentarz

Kliknij tutaj by dodać komentarz

Szanujemy Twoją prywatność
Razem z naszymi partnerami przechowujemy na urządzeniu informacje, takie jak pliki cookie, i uzyskujemy do nich dostęp, a także przetwarzamy dane osobowe, takie jak niepowtarzalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie. Preferencje możesz zmienić w dowolnym momencie, powracając na tę witrynę lub odwiedzając stronę zawierającą naszą politykę prywatności.