Patrząc na rozwój gamingu, trudno mi czasem uwierzyć jak bardzo skomplikowany jest to rynek. By złożyć sobie porządny setup do gier, trzeba przebrnąć przez może akcesoriów, sprzętów do grania i komponentów. Każdy z nich ma swoją specyfikę a wraz z nią — szereg wad i zalet, które należy wziąć pod uwagę. Nie inaczej jest na rynku monitorów, które — odnoszę wrażenie — przeżywają swoisty złoty okres. Rynek jest wręcz zalany ekranami o różnej wielkości, możliwościach, a nawet krzywiźnie. Dla każdego coś dobrego!
Od lat gram na telewizorze i cała moja uwaga była skierowana właśnie na nie. Jednak od jakiegoś czasu mam też potężnego PC, którego wykorzystuję nie tylko do pracy, ale też do ogrywania gier z katalogu PC Game Pass.
Konstrukcja i funkcje
ViewSonic VX3418-2KPC to z wyglądu dość standardowy monitor. Solidna, matowa obudowa wykonana z chropowatego plastiku mnie urzekła. Pewnie jesteś ciekawy dlaczego. Otóż od czasu Xbox One mam dość fortepianowej czerni. Jest ona śliczna tylko przez pierwsze 15 minut. Potem takie tworzywo się palcuje, przyciąga kurz i ostatecznie rysuje od samego patrzenia. ViewSonic jest pod tym względem faktyczną ulgą. Przetrzesz ścierką i wygląda jak nowy nawet po długim użytkowaniu. Jego stylistyka jest całkowicie neutralna, więc będzie pasował do każdej konfiguracji i każdego wystroju.
Sam ekran jest bezramkowy, ale po jego uruchomieniu widać wewnętrzne ramki w szkle. Nie jest to jakaś wada, acz rzucają się one w oczy. Pedanci będą rozczarowani, ale ja o nich zapomniałem już po kilku chwilach od uruchomienia gry.
Z innych ważnych rzeczy warto wymienić, że ze względu na wygięty ekran trzeba mieć stosunkowo dużo miejsca na biurku. Wraz z podstawą jego głębokość wynosi nieco ponad 33 centymetry. To sporo. Tak samo jak waga — ponad 7,5 kilograma. Miejsce można zaoszczędzić poprzez możliwość montażu na ścianie (standardowy uchwyt VESA).
Ogólnie pod względem wykonania miałem bardzo dobre wrażenia. Plastiki były grube i sztywne. Operując monitorem, nie bałem się, że plastik pęknie lub wygnie się pod naciskiem moich rąk. Stoi też bardzo sztywno i przy naturalnym użytkowaniu nie ma szans, by się przewrócił.
Gdybym miał wymienić jedną rzecz, która mi się nie spodobała, są to przyciski OSD z tyłu ekranu. Są twarde, brzydko klikają i w dodatku są nieintuicyjne. Co chwila wchodziłem w nie to menu, które oczekiwałem albo gubiłem się zupełnie. Za to są niewidoczne no i nie oszukujmy się — nie jest to coś, z czego korzysta się codziennie.
Porty i komunikacja
W monitorze znajdziemy po dwa gniazda Display Port 1.4 i dwa gniazda HDMI 2.0. Dla tych, którzy chcą lepszej jakości dźwięk niż wbudowane głośniczki, przewidziane jest też gniazdko mini jack na słuchawki bądź głośniki. Trochę zaskoczył mnie brak jakichkolwiek innych portów w tym USB-C. Szkoda, bo miejsca nie w monitorze nie brakuje.
W kwestii samych głośników — te mają moc 5 watów. Niby więcej niż przeciętnie u konkurencji, ale dźwięk tak samo płaski. No i regulacja głośności odbywa się za pomocą wspomnianych wcześniej przycisków OSD…
Ekran i obraz
ViewSonic VX3418-2KPC może pochwalić się 32-calowym panelem VA o rozdzielczości 3440 x 1440, częstotliwości odświeżania 144 Hz i czasie reakcji zwiększonym o 1 ms. Podświetlenie to poziom 300 cd/m2 i w mojej ocenie mogłoby być nieco wyższe. Kilka razy miałem wrażenie, że ekran jest ciut ciemny szczególnie na preinstalowanych presetach.
Monitor wspiera też HDR 10, trzeba jednak zapomnieć o obsłudze Dolby Vision, za to wspiera takie standardy jak FreeSync czy G-Sync.
W grach pecetowych sprawuje się zaś znakomicie. Jakość obrazu była wyraźna, ostra i gładka. Nie narzekałem na jakieś opóźnienia czy jakiekolwiek rozmycia. Zaokrąglony ekran, mimo że ma raptem 34″ (porównując do zakrzywionych telewizorów) to nadal robi wrażenie, i granie na nim zwyczajnie cieszy.
Wbrew pozorom monitor sprawdza się też w pracy biurowej, zapewniając olbrzymią przestrzeń roboczą. To zdecydowanie jeden z najwygodniejszych pod tym względem monitorów. Pracując często w arkuszu kalkulacyjnym, przeglądarce i komunikatorze mam dość miejsca, by wyświetlić sobie każdy z nich, a dzięki krzywiźnie mam taką samą odległość wzroku do każdego punktu.
Ale nie nadaje się on do Xboxa
Jak wspomniałem na wstępie — to świetny monitor, ale pecetowy. Gdy zechcemy podłączyć go do Xboxa, cały czar pryśnie. Czy jest to wina View Sonic? Absolutnie nie. Xbox nie wspiera przekątnych 21:9, więc obraz zostanie na nim po prostu rozciągnięty i… przełączy się w tryb FullHD. Wygląda to fatalnie i zwyczajnie nie będzie się dało na tym grać. Nie wpływa to na ocenę samego ekranu, bo producent nie jest tu niczemu winny, ale warto mieć na uwadze podczas wyboru sprzętu.
Podsumowując
W cenie 2099 zł otrzymujemy solidny gamingowy monitor, który będzie bardzo praktyczny. Cena jest bardzo przystępna w niej otrzymujemy nie tylko sporą powierzchnię ekranu, ale też cztery porty, co jest uniwersalną propozycją w zasadzie dla każdego.
Dodaj komentarz