Xbox One Kinect 2.0

Xbox One nie miał łatwego startu. Chociaż konsola była iście przyszłościowa i wiele jej założeń realizowanych jest do dziś, to błędny marketing i nieuszanowanie graczy praktycznie położyło cień na całą generację.

Jak to się stało, że kontroler ruchu, jakim był Kinect dla konsoli Xbox 360, który zawojował rynek pod koniec cyklu życia siódmej generacji, stał się obiektem nienawiści w tak krótkim czasie?

Przyczyny porażki

Wielu uważa, że przyczyną śmierci Kinecta 2.0 był nieudany start Xbox One. Z pewnością był to jeden z powodów niezadowolenia graczy. Nowa wówczas konsola wymagała jego obecności do działania. Dosłownie — Microsoft nie przewidywał sprzedaży samej konsoli, bez czujnika. W przypadku, gdy ktoś nie był zainteresowany funkcjami multimedialnymi konsoli, czujnik leżał bezużyteczny, a i tak musiał być podłączony do konsoli. Ponadto, dla Kinecta zarezerwowany był spory zapas mocy, obliczony na ok. 15% wydajności. Ta wartość z czasem malała, jednakże nadal gry graficznie wyglądały gorzej w zestawieniu z największą konkurencją: PlayStation 4.

Wymóg obecności Kinecta pociągną za sobą inne elementy. Konsola w zestawie i tak była na starcie 100$ droższa od PS4 a w dodatku była słabsza. Gdyby miały mieć porównywalną moc, Xbox One byłby jeszcze droższy.

Do tego dochodziła zupełnie nietrafiona kampania reklamowa Microsoftu — nastawienie na telewizję (słynne wystąpienie TV, TV, TV), problemy z dostarczeniem ekskluzywnych gier (czego Crackdown 3 był świetnym przykładem) sprawiła, że gracze dosłownie ciskali gromami w kierunku Microsoftu. Sytuacja była na tyle poważna, że rozważano zupełne wycofanie się z rynku konsol! Wówczas to zwolniono ówczesnego szefa dywizji — Dona Mattricka a na jego miejsce awansowano szefa Xbox Games Studios — Phila Spencera.
Ten natychmiastowo podjął radykalne decyzje: wyrzucenie Kinecta z pudełek i wycofanie się z wielu elementów składowych konsoli.

Kinect jednak był wspierany do końca ósmej generacji i kolejne modele One: One S oraz One X nadal były wyposażone w porty zarówno Kinecta jak i HDMI IN. Dla pierwszych nabywócw konsoli Xbox One S przewidziano nawet darmowe przejściówki do podłączenia czujnika.

?Ciekawostka: Tak naprawdę Kinect 2.0 był martwy jeszcze przed jego premierą. Dlaczego? Otóż po latach Microsoft przyznał, że jego oryginalna wersja… praktycznie się nie sprzedawała. Popularny był tylko w mniej zamożnych krajach oraz w całym bloku Europy Wschodniej (wliczając w to Polskę). W USA oraz innych kluczowych rynkach sprzedaż praktycznie nie istniała dlatego wymóg unowocześnionej wersji był po prostu dla graczy niezrozumiały.

Funkcje

Kinect dla Xbox One był o niebo bardziej zaawansowanym czujnikiem. W zasadzie z poprzednikiem łączyła go tylko nazwa i idea. Kinect 2.0 potrafił jednocześnie rozpoznawać do 6 graczy i śledzić nawet 25 punktów ciała na osobę. Rozpoznawał gesty, ruchy palców i dłoni.

Kinect potrafił czytać kody QR, dzięki czemu, zamiast mozolnie wpisywać klucze, wystarczyło go zeskanować. W początkowych planach Microsoft preinstalował aplikację Xbox Fitness zachęcając do wspólnych ćwiczeń. Czujnik potrafił rozpoznać puls oraz temperaturę ciała u gracza i na tej podstawie obliczać ilość spalonych kalorii.

Przystosowany był także do obsługi nawigacji oraz konsumpcji multimediów. Rozpoznawał swojego użytkownika na bazie twarzy i logował go bezpośrednio do jego konta Xbox. Wśród rozpoznawalnych gestów było szczypanie, przeciąganie, czy kliknięcia powietrznego, wykorzystywane choćby do obsługi filmów w aplikacjach jak Netflix, przeglądarce internetowej (wtedy jeszcze Internet Explorer) czy zintegrowaną aplikacją Skype.

?Ciekawostka: Xbox One Kinect 2.0 był wyposażony także w zestaw komend głosowych. Można było np. za pomocą komendy „Xbox Turn Off” wyłączyć konsolę. Początkowo jednak był to jednak dość niedopracowany algorytm, wykorzystywany przez nieuczciwych sieciowych graczy. Otóż gdy ktoś przegrywał, wystarczyło… głośno krzyknąć komendę, by przeciwnikowi wyłączyć konsolę.

Dziedzictwo

Obsługa gestów opracowana na potrzeby drugiego Kinecta została wykorzystana np. w okularach AR — HoloLens. Jednak sam Kinect żył znacznie dłużej i znalazł zastosowanie w segmencie komercyjnym i przemysłowym.

Kinect 2.0 for Windows

Podobnie jak poprzednik tak i w tym przypadku wypuszczono wersję dla systemów Windows. To tzw. wersja konsumencka ale czujnik do dziś wykorzystywany jest w wielu miejscach kultury jak muzea czy interaktywne wystawy.

SkyGlass

W 2021 roku telewizja Sky przedstawiła specjalną linię telewizorów SkyGlass, w której wykorzystana została technologia Kinect.

Azure Kinect

Azure Kinect był zaawansowanym urządzeniem sensorowym stworzonym przez Microsoft, które łączyło technologię kamery głębi, kamer RGB, mikrofonów i jednostki przetwarzania sztucznej inteligencji. Wykorzystywał sporą część technologii znanej z Xboxa, lecz w przeciwieństwie do niego Azure Kinect został zaprojektowany głównie do zastosowań przemysłowych i komercyjnych, a nie do gier.

W przeciwieństwie do konsolowego odpowiednika nastąpił jednak znaczący skok technologiczny. Azure Kinect obsługiwał rozdzielczość 4k wykorzystywał aż 7 mikrofonów oraz zintegrowany był z chmurą Azure. Koniec jego produkcji nastąpił dość późno, gdyż dopiero w 2023 roku.

Kompatybilność Wsteczna

Chociaż kolejna generacja, Xbox Series S oraz Xbox Series X jest kompatybilna wstecznie z większością gier poprzednika, gry z Kinecta jak i sam czujnik nie jest obsługiwany, nawet wykorzystując odpowiednią przejściówkę. Sama konsola Xbox One wspiera gry do dziś, jednak wiele funkcji samego czujnika została wycofana — w tym obsługa gestów w Dashboardzie.

Z punktu widzenia kolekcjonera

Xbox One Kinect 2.0 jest ciągle żywy. W tym rozumieniu, że nadal jest obiektem zainteresowań rodziców i dzieci. Chociaż czujnik nie jest już wspierany, a sama technologia została uznana za wycofaną, to czujnik nadal trzyma się w swoich widełkach cenowych. Najczęściej dostać można zmodyfikowane, które nie wymagają specjalnej przejściówki.
Paradoksalnie to właśnie ta przejściówka, szczególnie w oryginalnym pudełku jest dziś najcenniejsza. Było jej stosunkowo niewiele, a z uwagi na niesłabnące zainteresowanie jest dziś poszukiwana.