Na kontynuację pierwszego Far Cry’a czekaliśmy długie 4 lata. Ubisoft z oryginału zostawił w zasadzie tylko tytuł, resztę wyrzucając do kosza. Ekipa wymieniła silnik CryEngine z pierwszej części na autorską Dunię. Miejsce akcji z tropikalnej wyspy przeniesiono na afrykańskie stepy. Twórcy zapowiedzieli swój produkt jako najbardziej realistyczny shooter w dziejach. W ten sposób gracze stawali przed takimi problemami jak zacinająca się broń, malaria (na którą trzeba było zdobywać lekarstwa – wykonując różne zadania), a samochody potrafiły się zepsuć i trzeba było je naprawiać. Zabrakło też minimapy (by zobaczyć, gdzie się jest – trzeba było wyjąć rozkładaną, papierową), a w trakcie rozgrywki trzeba było dbać np. o sen.
Oficjalny trailer gry
Fabuła
Akcja dzieje się w fikcyjnym państwie w Afryce, które jest pogrążone w wyniszczającej wojnie domowej. Dwa walczące ze sobą ugrupowania – UFLL (Union of Freedom and Liberation) oraz APR (Alliance for Popular Resistance) – walczą o kontrolę nad krajem. Niestety, obie frakcje są równie brutalne.
Gracz wciela się zaś w najemnika wysłanego do kraju z misją wyeliminowania tajemniczego handlarza bronią znanego jako Szakal. Szakal jest głównym antagonistą gry i osobą odpowiedzialną za dostarczanie broni obu stronom konfliktu, co przyczynia się do przedłużania wojny i pogłębiania cierpienia ludności cywilnej.
Fabuła w powiązaniu z opisaną niżej mechaniką, miała wywołać w graczu poczucie bezsilności i bezsensowności wojny i przemocy.
Mechanika
Far Cry 2 powstało jeszcze przed opracowaniem formuły Ubi Game, zatem z dzisiejszej perspektywy gra różni się od kolejnych części. Dwójka stawiała na realizm, co nie każdemu przypadło do gustu. Do dyspozycji gracza oddano ponad 30 rodzajów broni od pistoletów po wyrzutnie rakiet. Broń jednak potrafiła się zacinać w ferworze walki, przez co trzeba było poświęcić czas na jej odblokowanie.
Far Cry 2 pozwalał też na niewielką destrukcję otoczenia, co pozwalało na opracowanie taktyki, by pozostać niewykrytym przez przeciwników. Jednym z najważniejszych elementów było genialna wręcz implementacja ognia oraz tego, jak się rozprzestrzeniał. Gracz mógł zatem podpalić sawannę, która następnie podpaliła beczki z paliwem samochodowym, doprowadzając do wybuchu pobliskiej szopy. Podobnie działało rzucenie koktajlu Mołotowa w pobliski skład amunicji, by ten podpalił się a naboje w nim magazynowane – zaczęły wystrzeliwać, a proch widowiskowo wybuchał w powietrze.
Destrukcja otoczenia wymagała również planowania kryjówek. Wspomniana drewniana szopa mogła być przestrzelona na wylot i nie chronić gracza przed obrażeniami, ale pomagała w ten sam sposób w eliminacji przeciwników.
Teren gry był całkowicie otwarty i podróżować w nim można było za pomocą różnych środków lokomocji — wśród nich były auta (które trzeba było naprawiać, gdy się zepsuły), ale również paralotnie.
?Ciekawostka: Far Cry 2 to także pierwsza część dostępna dla konsoli PlayStation 3. Wcześniej Xbox Classic doczekał się dwóch wydań a Wii swojej własnej odsłony, Far Cry Vengeance.Far Cry 2 nie przypadł do gustu graczom
Chociaż dwójka w znaczący sposób rozwinęła IP, tak tytuł zbierał dość krytyczne opinie wśród graczy. Część graczy chwaliła zmianę scenerii z tropikalnej wyspy na Afrykę, tak jednak niektórzy nie mogli odżałować rajskich widoków. O ile obszar działania dzielił graczy, tak reszta zarzutów była raczej wspólna dla wszystkich. To właśnie nastawienie na realizm ich frustrowało. Zacinająca się broń w walce, notoryczne naprawianie aut było męczące. Do tego sektory w grze były pilnowane przez tzw. posterunki. Żołnierze w nich jednak odradzali się po kilku minutach gry, przez co gracz nie odczuwał progresji i przeszkadzało to w poruszaniu się.
Był też aspekt nie do przebaczenia. Otóż twórcy wymyślili, że gracz zachoruję na malarię i gracz w zamian za wykonywanie zadań dostawał leki. Te jednak starczały tylko na chwilę, przez co zamiast swobodnej eksploracji trzeba było ciągle walczyć z czasem i dbać o progresję głównego wątku.
Z punktu widzenia kolekcjonera
Far Cry 2 to ważny i potrzebny kamień w ewolucji serii. Jednak dziś jest to raczej zapomniana część, która nie ma też wielkiego kręgu fanów. Chociaż sam mile wspominam dwójkę, tak uważam, że ma niską wartość kolekcjonerską. Zarówno wydanie premierowe jak i kolekcjonerskie.
Dodaj komentarz