Strona główna » Recenzje » Whateverland | Recenzja | point’n’clickowy chillout

Whateverland | Recenzja | point’n’clickowy chillout

Ręcznie rysowana, ciekawa gra dla fanów prostych rozwiązań. Jak prezentuje się Whateverland? Tego dowiecie się z poniższej recenzji.

Oficjalna strona gry

Tsumi

Round One... Fight! Krwawe fatality jej nie straszne. Nie rzuca padami, ale zdarza się jej nieco na nie nakrzyczeć. Niebawem wytatuuje sobie Scorpiona i Sub-Zero, lecz może się już pochwalić Dragon Ballem na ramieniu. Kocha szybkie samochody, koty, horrory i anime. Do końca nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki tego nie osiągnie.

Dodaj komentarz

Kliknij tutaj by dodać komentarz

Wspieraj Xbox Muzeum na Patronite
Szanujemy Twoją prywatność
Razem z naszymi partnerami przechowujemy na urządzeniu informacje, takie jak pliki cookie, i uzyskujemy do nich dostęp, a także przetwarzamy dane osobowe, takie jak niepowtarzalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie. Preferencje możesz zmienić w dowolnym momencie, powracając na tę witrynę lub odwiedzając stronę zawierającą naszą politykę prywatności.