Dywizja Xbox pod przewodnictwem Dona Mattricka miała być zdecydowanie czymś więcej, niż tylko konsolą. Xbox miał być domowym centrum rozrywki, które byłoby zdolne do uruchamiania aplikacji (Skype), bycia set-top-boxem, na którym można nagrywać i oglądać materiały ze zwykłej TV, a także wypożyczać filmy dokładnie tak, jak na Netflixie. Ich produkcją zająć się miało specjalnie powołane do tego studio Xbox Entertainment Studios.
Z planów oczywiście nic nie wyszło, ale śladem po tej idei pozostał Quantum Break. Niecodzienna gra autorów takich hitów jak Alan Wake.
Oficjalny trailer
Quantum Break
To przygodowa gra akcji science fiction z perspektywy trzeciej osoby zainspirowana współczesnymi teoriami o podróżowaniu w czasie. Gra skupia się na Jacku Joyce’u, który po nieudanym eksperymencie z wehikułem czasu otrzymuje moc manipulacji czasem. Wyniki eksperymentu wpłynęły nie tylko na postać naszego protagonisty, lecz także na otaczający się świat, który powoli i stopniowo zaczyna się rozpadać, a my napotykamy na szereg niewytłumaczalnych anomalii. Głównym przeciwnikiem w grze okazuje się być przyjaciel Jacka, Paul Serene’a. Podczas gdy gracz stara się uratować świat, Paul nie wierzy w sukces i zamierza uratować tylko garstkę wybrańców.
?Ciekawostka: Tytuł w pierwszej fazie koncepcyjnej miał być sequelem innej gry — Alan Wake. Jednak Microsoft w związku z premierą nowej konsoli potrzebował nowego, ekskluzywnego tytułu, który w dodatku będzie promował ich wizję platformy TV i seriali. Stąd zmiana koncepcji na znaną już z Quantum Break.Mechanika
Chociaż fabuła w grze jest bardzo istotna, pod kątem mechaniki jest to typowa gra akcji z kamerą osadzoną za plecami bohatera. W grze ważne jest także manipulowanie czasem, by naprawiać naszą “rzeczywistość” z anomalii, które są skutkiem wspomnianego eksperymentu. Anomalie jednak wpływają bezpośrednio na pokonywanie kolejnych poziomów, dlatego też nigdy nie ma jasno wytyczonej ścieżki ich pokonania.
Niebywale pechowy projekt
Quantum Break w mojej ocenie jest wyjątkowo pechowym projektem. Pierwszy problem pojawił się jeszcze w czasie produkcji. Microsoft nie ukrywał, że projekt Remedy ma być ich nowym, flagowym tytułem, który miałby ambicję stać się ikonicznym IP na miarę Gears oraz Halo. Ta ambicja zakładała wspominany mix serialu i gry. I twórcy zgodzili się na zaprojektowanie tego tytułu, by spełniał to oczekiwanie. Tyle że po katastrofie, jaką okazała się premiera Xbox One, Xbox Entertainment Studios zostało zamknięte jeszcze w trakcie produkcji gry!
Tę na szczęście udało się dowieźć, chociaż kłopotem stała się pojemność nośników. Płyta Blu-Ray nie wystarczyła, by pomieścić całą zawartość (szczególnie część serialową), toteż gracze są zmuszeni pobierać ponad 76 GB danych na dysk. W 2006 roku była to astronomiczna wartość. Kolejny problem pojawił się po premierze gry. Quantum Break od samego początku ogłaszany był jako exclusive dla konsoli. Tymczasem już w lutym 2016 ogłoszono wersję gry przygotowaną specjalnie dla sklepu Windows Store w formacie UWP. Jednak format dystrybucji gry nie był jeszcze wystarczająco dojrzały. Gry w wersji UWP miały wielkie trudności z wydajnością, a do tego system ten nie był zaprojektowany intuicyjnie. Tak naprawdę gracz dostawał nie jeden produkt (jak to znamy dziś), który był przypisywany do jego konta, a de facto otrzymywał dwa klucze — jeden do Xboxa, a drugi zaś do sklepu Windows Store.
Jeśli wydaje ci się, że to już koniec zamieszania to warto dodać, że 29 września 2006 roku pojawiła się kolejna iteracja gry, która… nie wymagała już Windows Store, ale można było ją kupić poprzez system Steam.
Przypadek Polski
W Polsce gra przeszła bez większego echa. Wynikało to głównie z faktu, że w 2016 roku nasz rynek był traktowany przez Microsoft niezwykle po macoszemu. Skutkowało to między innymi tym, że zupełnie pominięto potrzebę lokalizacji gry. Gra, oraz wpleciony w nią serial wymaga od gracza doskonałej znajomości języka, co dla graczy w Polsce okazało się zbyt dużą barierą. Dodatkowym demotywującym elementem były oceny kształtujące się ostatecznie na poziomie 77 punktów wedle serwisu Metacritic.
Z punktu widzenia kolekcjonera
Chociaż historia gry, a w zasadzie zawirowania “polityczne” wokół niej są niezmiernie ciekawe i wskazują na dynamiczny rozwój sytuacji po premierze konsoli, to nie jestem przekonany, czy jako kolekcjoner warto jest inwestować w ten tytuł. Chociaż gra została wydana w pudełku i doczekała się specjalnej, białej edycji konsoli, sama w sobie nie odcisnęła piętna w historii gier. To po prostu porządny, rzemieślniczy tytuł.
Remedy nie zawodzi w dostarczaniu dobrych historii, po Quantum Break mieli dobry silnik i zrobili świetne Control